DEKALOG PYZY czyli jak wychować szczęśliwego człowieka

Każdy niby wie, coś tam czytał albo wchłonął słuchając, a potem w pięknym i zadbanym ogrodzie zamiast malw wyrosła cebula. Nie znam rodzica, który nie pragnie dla swojego dziecka aby jego życie było usłane różami. Jest cudownie. Odwiedzający nas, zaraz po narodzinach goście, są jak dwanaście wróżek ze Śpiącej Królewny (to te dobre), które życzą cudownych lat w szczęściu, przyjaźni świata, urody i bogactwa. I Tu kończy się bajka a zaczyna orka zwana wychowywaniem. MY rodzice, wszyscy musimy przez to kiedyś przejść. Wstępujemy na drogę, której nikt nie zna i nikt nie jest na nią przygotowywany. Jednym uda się to fantastycznie, przejdą gładko po asfalcie z namalowanymi pasami i barierkami ochronnymi. Inni będą mieć pod górkę, przez błoto i być może skończą z poczuciem porażki siadając na rozdrożu. Ostatnia wycieczka to ci, którzy prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że idą po chwiejącym się moście i jak trudne i wyczerpujące stoi przed nimi zad...